Tomasz Łamaszewski, mieszkaniec Nekielki, zdobył srebrny medal na Mistrzostwach Europy do lat 19 w sprincie w kolarstwie torowym. To ogromny sukces młodego sportowca, który jest w trakcie przygotowań do Mistrzostw Świata, odbywających się w Chinach już w sierpniu.
Tomek ma 17 lat. Jest uczniem Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Żyrardowie – tam mieszka w trakcie roku szkolnego, trenuje i przygotowuje się do startu w zawodach.
Kolarstwem „zaraził się” od starszego brata Janka. Jan Łamaszewski to zdobywca złota na górskich szosowych Mistrzostwach Polski oraz złota na Mistrzostwach Polski w jeździe dwójkami na czas, zwycięzca trzeciego etapu międzynarodowego wyścigu przyjaźni Polsko Ukraińskiej (2019), były członek kadry narodowej, wielokrotny medalista Mistrzostw Polski w kolarstwie szosowym i torowym. Tomek miło wspomina czasy treningów i sukcesów brata – od tego zaczęła się jego przygoda z kolarstwem. Jak byłem mały to często z rodzicami jeździliśmy na jego wyścigi dopingować. Mając 13 lat rodzice kupili mi mój pierwszy rower szosowy, pojeździłem parę miesięcy i chciałem jak brat spróbować swoich sił na szosowych wyścigach. W tym celu zwróciłem się do mojego trenera z Jedynki Kórnik, Pana Roberta Taciaka, który pomimo końcówki sezonu przyjął mnie z otwartymi ramionami do klubu. W tym samym roku wystartowałem na moich pierwszych w życiu zawodach torowych, gdzie zająłem 3 lokatę na mistrzostwach Polski Szkółek Kolarskich. Na torze czułem się jak ryba w wodzie, bardzo podobała mi się prędkość, szybki sprzęt i ta “aura” jaka otaczała sprinterów torowych. Pojedynki jeden na jeden trochę jak gladiatorzy na arenie. Od razu wiedziałem, że to najbardziej do mnie pasuje. Sprint torowy to najbardziej widowiskowa i prestiżowa konkurencja w kolarstwie torowym (moim zdaniem), szkoda, że niezbyt popularna w naszym kraju – mówi Tomek.
Największy sukces sportowy Tomka to zdobyty w lipcu srebrny medal w Mistrzostwach Europy do lat 19 w sprincie. W trakcie tych zawodów pobił swój rekord życiowy na 200 metrów ze startu lotnego – 10.298 sekundy. Ten krótki dystans pokonał ze średnią prędkością prawie 70 km/h! Przygotowania do startu w Mistrzostwach Europy były bardzo niepewne i ciężkie do zrealizowania, ze względu na problemy w Polskim Związku Kolarskim. Pomimo tych wyzwań Tomek, razem z trenerem kadrowym Damianem Zielińskim, dał radę odpowiednio przygotować się do zawodów i zaprezentował się z jak najlepszej strony, spełniając w 200% założenia szkoleniowe. Przed nim start w kolejnej bardzo ważnej imprezie sportowej – Mistrzostwach Świata. Przygotowania do tych “niepewnych” Mistrzostw Świata przez podobną postawę PZKOL, również nie będą łatwe do realizacji, ale obiecujemy, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby móc z dumą reprezentować nasz kraj, osiągając dobry wynik – komentuje Tomek. Jego największym marzeniem jest zdecydowanie start na Igrzyskach Olimpijskich, nie mówiąc już o medalu olimpijskim.
Jak wygląda zwykły dzień Tomka – kolarza? To raczej nic specjalnego, rutyna. Wstaję, jem przedtreningowe śniadanie, chwila na higienę i sprawdzenie nowinek ze świata. Następnie trening, który czasami potrafi trwać 3 godziny, szybki obiad i drugi trening popołudniowy, lub jeśli dzień jest luźniejszy to popołudniowy czas na regenerację, a w ramach tej regeneracji bardzo często jest to spacer po naszych pięknych nekielskich lasach – opowiada.
W tej chwili życie Tomka to przede wszystkim sport i bez niego nie wyobraża sobie życia. Poza rowerem interesuje się motoryzacją i jej historią, aspektami mechanicznymi pojazdów. Ciekawi go również energia odnawialna, działanie paneli słonecznych, elektrowni wiatrowych i energia jako element fizyki.
Tomkowi życzymy sukcesów nie tylko na zbliżających się Mistrzostwach Świata, ale w całej karierze sportowej.
Referat Promocji, Kultury i Sportu